Kilka lat temu do kin trafiła czwarta część serii Toy Story. Większość sympatyków perypetii Chudego i jego zabawkowych kompanów cieszyła się na myśl o kolejnej historii gloryfikującej przyjaźń w życiu człowieka. Nie zawiedli się. Ale tym razem Pixar oparł uniwersalną puentę na nowej postaci – Sztućku. Plastikowy widelec stylizowany na żywą postać uważał, że on sam nie ma żadnej wartości i jest jedynie śmieciem. Inaczej widziała go Bonnie. Sztuciek był dla niej bohaterem pomagającym przetrwać trudny czas podczas pierwszych dni w zerówce. W ten sposób twórcy serii potwierdzili tezę, że to my nadajemy sens rzeczom, a poprzez umiejscowienie w centrum historii plastikowego odpadu stanęli po stronie tych, którzy starają się ograniczać dalsze zanieczyszczanie środowiska naturalnego.
Źródło: Materiały własne
Tego typu punkt widzenia jest niezwykle istotny w polityce ekologicznej poszczególnych państw, także Polski. Współcześnie gospodarowanie odpadami wymaga bowiem dużo większej spostrzegawczości i kreatywności niż dotychczas. Odpadom musimy w końcu nadać nową wartość, tj. zobaczyć je oczami, którymi Bonnie patrzyła na Sztućka. Wynika to nie tyle z ekonomii ograniczonych zasobów, ile z etyki mówiącej o relacji człowieka z ekosystemem, w którym żyje. Dla polskich przedsiębiorców odpady mogą być przecież szansą na pozyskanie nowych surowców lub półproduktów. Z kolei nasze społeczeństwo mogłoby zużywać posiadane zasoby zamiast tworzyć nowe odpady. Cel jak najbardziej słuszny, ale czy Polska jest gotowa zobaczyć swoją przyszłość w tak zielonych barwach?
Dane wynikające z ogólnej kondycji sektora pozwalają sądzić, że jesteśmy gotowi bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. W końcu od ostatnich kilku lat branża gospodarki odpadami rozwija się bardzo intensywnie. Świadczą o tym chociażby wzrost poziomu zatrudnienia czy przewidywania zwiększenia przeciętnego wynagrodzenia w sektorze. Zmiany te są jednak konsekwencją cyklicznie zwiększanych wymagań gospodarczych na poziomie europejskim, a nie proekologicznej postawy polskich obywateli. Ci wytwarzają coraz więcej odpadów komunalnych. Z drugiej strony optymiści podkreślają, że wskaźnik ilości tych odpadów na jednego mieszkańca naszego kraju jest wciąż jednym z najniższych w całej Unii Europejskiej. Jeśli więc produkujemy tak mało odpadów, to w czym tkwi problem?
Ostatnia unijna strategia zakłada wdrożenie we wszystkich państwach członkowskich koncepcji gospodarki o obiegu zamkniętym. W myśl tej zasady odpady traktujemy jako surowiec wtórny wykorzystywany do ponownej produkcji. W polskim porządku prawnym włączanie tego modelu opiera się na Mapie drogowej transformacji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym. Jest ona zbiorem narzędzi, prac analityczno-koncepcyjnych oraz informacyjno-promocyjnych mających wesprzeć polską gospodarkę w osiągnięciu standardów europejskich. Zdaniem autorów opracowania największym wyzwaniem dla GOZ w Polsce jest zbyt niski poziom recyklingu odpadów komunalnych. Oceniają jednak, że odwrócenie tego trendu można osiągnąć poprzez ograniczenie powstawania odpadów komunalnych oraz prowadzenie inicjatyw dążących do ich zagospodarowania w jak największej ilości przez recycling.
Pierwsza z dróg wymaga ekologicznej edukacji społeczeństwa, która powinna przełożyć się także na poprawę wizerunku branży. Uświadamianie zagrożeń płynących z nadmiernej ilości odpadów, promowanie idei zero waste, kształcenie w zakresie selektywnej zbiórki oraz promowanie recyklingu to jedne z podstawowych działań, które pomogą zrozumieć, że opiekowanie się środowiskiem naturalnym nie zaczyna się od wyniesienia odpadów na pobliski śmietnik. Z kolei pozytywny odbiór branży jest istotny dla prowadzenia wszelkich działań inwestycyjnych w sektorze. To od nich bezpośrednio zależy poziom zatrudnienia i rozwój branży. Niestety dotychczasowe doświadczenia pokazują, że społeczeństwo jest nieprzychylne instalacjom powstającym w jego najbliższym otoczeniu. Obawa o zanieczyszczenie osiedla lub stratę wartości nieruchomości często bywa silniejsza niż szanse wynikające z rozbudowy infrastruktury odpadowej.
Wymagane przez Unię Europejską poziomy recyklingu Polska gospodarka może osiągnąć poprzez specjalizację oraz optymalizację procesów technologicznych. Aby to się stało, potrzebna jest wiedza z zakresu materiałoznawstwa, która pozwoli pozyskiwać coraz większe ilości surowca wtórnego. W ich konsekwencji zakłady zajmujące się recyklingiem zostaną wyposażone w maszyny dostosowane do przetwarzania specyficznych materiałów. Następnie, dzięki postępującej automatyzacji tych procesów, np. poprzez technologie wspierające podejmowanie decyzji w przedsiębiorstwach, tempo pozyskiwania surowców wtórnych mogłoby ulec znacznemu przyspieszeniu.
Powyższe zmiany wymagają od przyszłych pracowników sektora szeregu kompetencji. Już teraz mówi się, że na branżowym rynku pracy brakuje ekspertów od komunikacji oraz edukatorów. Ich zadaniem powinno być uświadamianie społeczeństwa w zakresie ochrony środowiska, komunikowanie korzyści wynikających z nowych instalacji odpadowych oraz prowadzenie otwartego dialogu społecznego. Oznacza to, że w przyszłości mogą pojawić się na rynku pracy takie stanowiska jak specjalista ds. edukacji środowiskowej oraz specjalista ds. sieciowania i współpracy. Z kolei na stanowiskach specjalistycznych związanych z obróbką odpadów brakuje osób, które wiedzą, w jaki sposób pozyskać większe ilości surowca wtórnego. Zdaniem ekspertów branżowy rynek pracy wytworzy w przyszłości takie stanowiska jak technolog przetwórstwa, materiałoznawca, operator maszyn specjalistycznych, programista recyklingu czy specjalista IT w ochronie środowiska. Z uwagi na stale zwiększane poziomy recyklingu, do innych istotnych stanowisk pracy sektora zaliczać się będą specjalista ds. GOZ i ochrony środowiska, projektant zamkniętych obiegów materiałowych, technolog recyklingu oraz menadżer surowców wtórnych.
Przy wypełnianiu luk kompetencyjnych sektora warto sięgnąć po Sektorową Ramę Kwalifikacji w Gospodarce Odpadami. Narzędzie stanowi uporządkowany zbiór kompetencji odnoszących się do głównych obszarów działalności gospodarczej sektora i opracowano je w celu wsparcia pracodawców i pracowników branży w zakresie rozwoju kompetencji.
Na podstawie powyższych rozważań można stwierdzić, że przyszłość sektora gospodarki odpadami w Polsce jest jasno określona. Dokumenty europejskie wyznaczają strategiczne cele polityki ekologicznej, a dokumenty krajowe – metody ich osiągania. Wydaje się zatem, że wszystko zostało już powiedziane. Nic bardziej mylnego, bo wymagania unijne są dla naszego systemu gospodarczego wciąż dużym wyzwaniem. W przestrzeni publicznej brakuje świadomości, a na branżowym rynku pracy specjalistów, którzy podołają wymogom gospodarki o obiegu zamkniętym. Ostatni głos należeć więc będzie do nas samych. To my zdecydujemy, czy uwierzymy w bajkowy przekaz o wartości odpadów, czy może uznamy to za mit, ryzykując, że przestrzeń, w której żyjemy, stanie się jedną wielką stajnią Augiasza.
O autorze:
dr Dawid Dymkowski – doktor nauk społecznych, ekspert merytoryczny Instytutu Badań Edukacyjnych. Zawodowo związany z obszarem edukacji i rynku pracy, prywatnie oddany kulturze i sztuce. Fan Toy Story.