Urszula Szulc

Spis treści

ZSK 2/2025

Podcasty z ekspertami branży IT i cyberbezpieczeństwa

W nowej serii podcastów „Branża wczoraj dziś i jutro”, którą udostępniliśmy w kwietniu 2025 roku, zapraszamy do spojrzenia na ZSK z perspektywy różnych sektorów i branż polskiej gospodarki. Rozmawiamy m.in. z przedsiębiorcami, przedstawicielami uczelni i szkół kształcących w zawodach szkolnictwa branżowego.

Pytania dotyczą trendów, innowacji i wyzwań, z jakimi mierzą się przedsiębiorcy, kompetencji, jakie są niezbędne do pracy w danym zawodzie, kierunków kształcenia i dobrych praktyk wynikających ze współpracy edukacji i biznesu. Prezentujemy praktyczne rozwiązania, w tym kwalifikacje wolnorynkowe i sektorowe. Pokazujemy dobre praktyki w walidacji i opisach kwalifikacji. Rozmawiamy o sektorowych ramach kwalifikacji, które z założenia powstają w myśl zasady „branża dla branży” i uwzględniają specyfikę danego sektora oraz aktualne trendy i kierunki rozwoju. 

Kolejne trzy podcasty dotyczą tym razem branży IT i cyberbezpieczeństwa.

Bądźmy jak Leonardo da Vinci, czyli o umiejętnościach miękkich w branży IT i nie tylko 

Gość podcastu: Jarosław Nieradka – wiceprzewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej, przedsiębiorca

Prowadząca: Urszula Szulc, główna ekspertka ds. upowszechniania, Zespół ds. Systemu Kwalifikacji, IBE PIB  

Fragmenty rozmowy:

Urszula Szulc: „Branża wczoraj, dziś i jutro” – w tej serii podcastów gościmy przedstawicieli szkół kształcących w zawodach, uczelni, firm i innych podmiotów branżowych. Dzisiaj moim gościem jest pan Jarosław Nieradka, wiceprzewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej i przedsiębiorca z szeroko rozumianej branży edukacyjnej. Jesteśmy w trakcie konferencji „Trendy, innowacje i wyzwania w branży IT i cyberbezpieczeństwa w regionie lubuskim” w Zielonej Górze. Dlaczego ta branża IT i region lubuski?

Jarosław Nieradka: Może zabrzmi to trochę nieskromnie, ale rzeczywiście twierdzę, że jesteśmy jednym z liderów, jeśli chodzi o rozwój branży IT i szeroko rozumianej branży informatycznej, ale również branży cyberbezpieczeństwa. Zielona Góra jest miastem uniwersyteckim o kilkudziesięcioletnich tradycjach. Wyższa Szkoła Inżynierska zawsze kształciła w kierunku IT, w tej chwili programowania i również cyberbezpieczeństwa. Informatyka na Uniwersytecie Zielonogórskim jest bardzo wysoko oceniana. I dlatego też Zielona Góra i generalnie województwo lubuskie jest takim miejscem, które często wybierają inwestorzy z tej branży, ponieważ wiedzą, że znajdą tutaj fachowców gotowych do pracy. (…) Mamy bardzo silną współpracę sektora edukacyjnego, czyli uniwersytetu, ale również szkół zawodowych, szkół średnich z pracodawcami. I myślę, że to jest taka przewaga, która sprawia, że chociaż jesteśmy jednym z najmniejszych miast wojewódzkich w Polsce, (…) to plasujemy się bardzo wysoko, jeśli chodzi właśnie o to otoczenie biznesu i współpracę nauki z przedsiębiorcami.

(…)

US: Chciałam z Panem porozmawiać o kompetencjach miękkich (…). Gdy mówimy o branży IT, o branży cyberbezpieczeństwa, jakie znaczenie w tym kontekście mają kompetencje miękkie?

JN: Myślę, że to jest absolutna podstawa funkcjonowania człowieka w każdym świecie, również we współczesnym świecie – umiejętność komunikacji, umiejętność współpracy, czasami umiejętność asertywności. I tak, kiedy rozmawiamy z przedsiębiorcami o pewnych deficytach tych najmłodszych pokoleń, to rzeczywiście okazuje się, że często są to ludzie, którzy potrafią pracować, czyli mają kwalifikacje, mają umiejętności twarde, natomiast brakuje tych kompetencji miękkich, np. pracy zespołowej. (…) Oczywiście mamy obraz informatyka jako człowieka, który siedzi tylko i wyłącznie przy swoim komputerze i pracuje w pojedynkę. Natomiast pamiętajmy, że ta współpraca w zakresie tworzenia nowych produktów, nowych usług (…) bardzo często opiera się na zespołach. (…) Przedsiębiorcy są w stanie nauczyć zawodu. Szkoła jest w stanie nauczyć zawodu. (…) Natomiast bardzo ciężko jest nauczyć się kompetencji miękkich. Więc również jako przedsiębiorcy też tym się zajmujemy, prowadząc chociażby projekty w zakresie dialogu społecznego, (…) pokazując też młodym ludziom (…), jak wygląda rynek pracy i na co zwracają uwagę potencjalni pracodawcy.

(…)

US: Właściwie kompetencje miękkie nie dotyczą tylko sektora IT, sektora cyberbezpieczeństwa, tylko tak naprawdę w ogóle naszej przyszłości zawodowej.

JN: (…) Człowiek zawsze funkcjonuje w jakiejś zbiorowości, w związku z tym te umiejętności komunikowania, (…) pracy zespołowej są bardzo istotne. Na przykład uważam, że tego trochę brakuje w polskim systemie edukacji, gdzie bardzo często mamy do czynienia również z tą edukacją, której celem jest zapamiętanie. Natomiast mało poświęca się uwagi na pracę zespołową, pracę projektową, na współuczestnictwo dzieci i młodzieży w różnych zadaniach i tak dalej. Myślę, że możemy się tego nauczyć. Myślę, że nawet w dobie sztucznej inteligencji to komunikacja, również jasne wyrażanie myśli, praca zespołowa (…) będzie tutaj jedną z kluczowych kompetencji.

US: (…) Kiedy sztuczna inteligencja zaczyna nas straszyć, że za chwilę odbierze nam miejsca pracy, czy właśnie te kompetencje miękkie mogą być (…) naszym ratunkiem, naszą siłą ludzką, która sprawi, że sztuczna inteligencja nigdy nas nie zastąpi?

JN: (…) Myślę, że to jest ten wyróżnik, który czyni nas zawsze o krok czy o pięć do przodu przed sztuczną inteligencją. Możemy oczywiście konstruować perfekcyjne roboty, możemy konstruować idealne kolejne czaty, które będą operowały na sztucznej inteligencji, natomiast ktoś będzie musiał wyznaczać pewne cele, ktoś będzie musiał chociażby projektować, zadawać pewne pytania tej sztucznej inteligencji (…). Więc mamy tutaj również te kwestie komunikacyjne. Poza tym działamy w obszarze gospodarki globalnej, więc mówiąc o kompetencjach miękkich, również mówię tutaj o kompetencjach międzykulturowych, czyli pewnej otwartości, umiejętności współpracy w tym bardzo zróżnicowanym w tej chwili świecie. To będzie przyszłość, absolutnie. I to dzieje się na naszych oczach.

Play Video

Zrozumieć technologię – podstawa w zmieniającej się branży IT, także dla 50+

Gość podcastu: Bogusław Dębski, cybernetyk, absolwent Wojskowej Akademii Technicznej o wieloletnim doświadczeniu w sektorze ICT, kierujący pracami Polskiego Towarzystwa Informatycznego.
Prowadząca: Urszula Szulc, główna ekspertka ds. upowszechniania, Zespół ds. Systemu Kwalifikacji, IBE PIB 

Fragmenty rozmowy:

Urszula Szulc: W serii podcastów „Branża wczoraj, dziś i jutro” poruszamy kwestie dotyczące branży IT i cyberbezpieczeństwa, a moim gościem jest pan Bogusław Dębski, obecnie kierujący pracami Polskiego Towarzystwa Informatycznego. Proszę pokrótce naświetlić swoje doświadczenie zawodowe.

Bogusław Dębski: Mam 30 lat doświadczenia, formalnie jestem z wykształcenia cybernetykiem (…). Miałem też przyjemność pracować w Ministerstwie Cyfryzacji, gdy ono powstało, okrzepło i tam też wydarzyło się coś, co mnie trochę zaskoczyło i co też sprawiło, że jestem tutaj. Mianowicie (…) z „serwerowni”, z twardej informatyki przeszedłem do obszaru kompetencyjnego, gdy zauważyłem ze współpracownikami, jak ważne jest to, aby oswoić technologię, przybliżyć ją ludziom, upowszechnić. Aby było tam więcej konkretów, mniej magii i więcej zrozumienia dla tego, jaką technologia pełni rolę w codziennym życiu.

(…)

US: Czy IT to jest branża przyszłościowa? (…) Jeszcze do niedawna można było powiedzieć, że programiści są wchłaniani przez rynek, że jest na nich zapotrzebowanie, ale są doniesienia, że już wcale nie jest tak dobrze, że jest już pewne spowolnienie (…). Jak pan to ocenia?

BD: Ja powiem tak – to jest fantastyczne, jak łatwo można było się pomylić. Jak bardzo również ja się myliłem, stosunkowo niedawno próbując rekomendować, czego należy się uczyć, w którym kierunku się rozwijać, co jest ważne. (…) Nagle się okazało, że junior programista ma problemy ze znalezieniem pracy i to jest wyzwanie, ale z drugiej strony (…) uważam, że junior programiści nie powinni się za bardzo obawiać, bo mają coś, czego wiele osób w społeczeństwie nie ma. Mianowicie – zaprzyjaźnili się z technologią. Zrozumienie technologii jest to coś, co daje im doskonały punkt startu do tego, aby w tym świecie funkcjonować, z niego korzystać i również być beneficjentem zmian, w przeciwieństwie do innych, dla których technologia to jest (…) magia. Naprawdę telefon to nie jest magia.
US: Przeszedł pan na stronę mocy…

BD: Przeszedłem na „stronę mocy”, też trochę (nie ukrywam) z takiego poczucia, potrzeby znalezienia pomysłu na siebie i na osoby w wieku blisko 60 lat. Bo to też jest ważne, w sytuacji, w której tak dużo mówimy o kompetencjach, kwalifikacjach, o ludziach młodych, ale przecież mamy olbrzymi zasób osób, z których gospodarka nie korzysta albo których nie potrafi wykorzystać, rozmawiając z nimi otwarcie, czyli 50+ oraz osoby, które miały długą przerwę z różnych powodów, co nie dotyczy tylko kobiet. (…) Ja wierzę, że i w junior programistów, i w osoby 50+ (…) warto zainwestować. Warto wyciągnąć do nich pomocną dłoń i dać im szansę. (…) Kiedyś mówiono: „Ci 50+ tych kompetencji cyfrowych nie ogarniają”. (…) Teraz niestety wiem, (…) że to jest stan umysłu. Mamy 20-latków, którzy mają dystans do technologii (…), trochę nie rozumieją, co się dzieje. I mam również (…) fantastyczne osoby 70+, którym zazdroszczę zrozumienia technologii i sposobu wykorzystywania technologii w codziennym życiu (…) i dzielenia się tą wiedzą.

(…)
US: To, co pan powiedział, może mieć ogromne znaczenie dla ludzi właśnie w różnym wieku – żeby chcieli potwierdzać swoje umiejętności, swoją wiedzę, swoje doświadczenia, np. za pomocą kwalifikacji w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji. Informatyka słynie z tego, że ma duże korporacyjne certyfikaty. (…) Czy kwalifikacje w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji mogą się przebić przez te korporacyjne certyfikaty, mogą być atrakcyjne dla ludzi 50+ i tych młodych?

BD: (…) Wychodząc z serwerowni i ze świata twardych kompetencji, uważałem, że koncept kwalifikacji rynkowych (obecnie wolnorynkowych) w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji jest czymś nie tyle zbędnym, co dziwnym. (…) Nawet pozwalałem sobie wtedy (…) krytykować to rozwiązanie i wchodzenie z tym systemem do świata IT. (…) Ja doskonale wiedziałem, jak chcę zorganizować sobie zespół. Chcę mieć sieciowca? Wiem, kto to ma być, z jakimi certyfikatami albo jakie egzaminy ma zdać, jakim doświadczeniem ma się wykazać. Potrzebuję takiego albo innego programisty? Wiem, gdzie szukać, nie muszę go weryfikować, jeśli przyniesie mi dokument o doświadczeniu albo zdany egzamin. I byłem tego pewny. (…) W świecie, w którym tak dużo jest certyfikatów (..), po co coś takiego? (…) Miałem okazję spotykać się z dyrektorami szkół średnich, z mniejszymi lub większymi pracodawcami, którzy próbują coś zrealizować w swoim lokalnym ekosystemie, gdzie jest szkoła średnia, szkoła wyższa, próbują coś produkować, próbują też robić jakieś autorskie rozwiązania informatyczne. I nagle się okazało, że pomiędzy tymi twardymi kwalifikacjami, bardzo potrzebnymi, wartościowymi certyfikatami, znajduje się niesamowita przestrzeń, której rozwiązania produktowe i certyfikaty produktowe dużych korporacji nie wypełniają, a są szalenie potrzebne dla bieżącego funkcjonowania firm i przemysłu. I nagle się okazało, że tę przestrzeń doskonale mogą wypełnić właśnie kwalifikacje wolnorynkowe (…). Trzeba wymagać od ludzi czegoś więcej niż tylko wiedzy technicznej. Ale ona musi być związana również z polskim prawem, z lokalnymi rozwiązaniami, uwarunkowaniami, a tego nie zastąpią nam kalifikacje produktowe czy korporacyjne. I tu też jest przestrzeń na zaawansowane kwalifikacje (…). Jest jeszcze jedna taka rzecz, jeśli mogę dodać, która wydaje się bardzo ważna. (…) Żeby zacząć przygodę z branżą IT (bez względu na wiek, ale również jeśli mówimy o edukacji formalnej: o technikach, o liceach), kwalifikacje wolnorynkowe mają coś, czego nie mają kwalifikacje produktowe. Mianowicie sprzężenie z prawem oświatowym. Dają taką możliwość, że bardzo lokalnie można wpleść w program nauczania kwalifikację wolnorynkową, która powstała pół roku temu, rok temu. Czyli dyrektor danej szkoły może dać szansę młodym ludziom spotkania się z wiedzą i z pracodawcą, którego to jest kwalifikacja wolnorynkowa, nie zmieniając raz na pięć lat programów nauczania (…), tylko coś, co tu i teraz ma wartość. (…) Więc ja widzę dużo szans dla kwalifikacji wolnorynkowych jako elementu uzupełniającego do kwalifikacji, które są obecne na rynku.

Play Video
Play Video

O współpracy uczelni z biznesem – dobre przykłady w branży IT i cyberbezpieczeństwa

Gość podcastu: prof. dr hab. inż. Justyna Patalas-Maliszewska z Uniwersytetu Zielonogórskiego

Prowadząca: Urszula Szulc, główna ekspertka ds. upowszechniania, Zespół ds. Systemu Kwalifikacji, IBE PIB  

Fragmenty rozmowy: 

Urszula Szulc: W poprzednim podcaście pan Jarosław Nieradka wspominał, że Uniwersytet Zielonogórski to ważny gracz na w branży IT i cyberbezpieczeństwa. Dzisiaj moją gościnią jest właśnie przedstawicielka Uniwersytetu Zielonogórskiego – prof. dr hab. inż. Justyna Patalas-Maliszewska. (…) Jakie wyzwania stawia branża, stawiają przedsiębiorcy przed uniwersytetem?

Justyna Patalas-Maliszewska: (…) Z jednej strony widzimy, jak bardzo dynamiczne są zmiany na rynku, jak wiele oczekuje się od młodych ludzi, żeby (…) umieli się dostosować do nowych technologii, do pracy w grupie, komunikacji, współpracy. Z drugiej strony mamy wyzwanie, ponieważ my jako podmiot kształcący, uczelnia wyższa, również powinniśmy dawać warunki tym młodym ludziom, aby mogli rozwijać te kompetencje, (…) żeby otrzymywali skrupulatną i konkretną wiedzę na temat tych technologii, tych rozwiązań informatycznych, które są potrzebne na rynku pracy. Potrzebujemy nowych laboratoriów wyposażonych w nowoczesne technologie, a za tym idą oczywiście inwestycje i nakłady. No i potrzebujemy dialogu z młodymi ludźmi. (…) To właśnie w dialogu, budowaniu sieci z przedsiębiorstwami czy w różnych inicjatywach, w różnych spotkaniach, czy przy sposobności konferencji, seminariów, paneli dyskusyjnych, rozmów, spotkań w mniejszym gronie możemy pracować nad tym, jak budować oferty kształcenia dla młodych osób, jak budować dla nich zaplecze, jak budować w ogóle miejsce i przestrzeń do tego, że oni będą potrafili się komunikować w nowych zespołach, w nowym środowisku się znaleźć i być atrakcyjnym pracownikiem na rynku pracy. (…) To jest złożony proces, który wymaga zaangażowania wielu podmiotów.

US: Jeżeli pracodawcy mają oczekiwania, czy uczelnia też może mieć jakieś oczekiwania wobec pracodawcy?

JPM: Tak, bo to nie może być ten jednostronny przepływ informacji. (…) Ten dialog oczywiście jest trudny, ale my wypracowujemy takie mechanizmy. Wspomniany tutaj został pan Jarosław Nieradka z Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej. To jest właśnie taki przykład integratora i miejsca, w którym można rozmawiać. (…) Oczekujemy, że przedsiębiorcy nam powiedzą, jakich kompetencji oczekują od swoich przyszłych pracowników. Wspomogą nas również w budowaniu tych laboratoriów, prowadzeniu konferencji. Czyli że jeżeli mamy panel dyskusyjny, to bądźmy tam razem, bądźmy jako przedstawiciel przemysłu i jako przedstawiciel uczelni. Porozmawiajmy o tym, co możemy zrobić. Możemy podać dobre przykłady, że to się udaje. My spotykamy się, rozmawiamy, mamy rady programowe ds. kierunków kształcenia, gdzie próbujemy przypatrzeć się, co można zmienić w programie kształcenia. Być może zbudujemy siatkę praktycznego kierunku kształcenia. Co to oznacza? To oznacza, że my budujemy też zaplecze praktyk i staży dla naszych studentów (…). A zatem oprócz rozmów my podpisujemy umowy, podpisujemy zobowiązania dwustronne, że my damy tego młodego człowieka, ale przedsiębiorca odpowiednio się nim zaopiekuje, (…) nauczy umiejętności współpracy z nowymi ludźmi w innym środowisku.

US: A jacy są dzisiaj młodzi ludzie na uczelni? I być może – patrząc wstecz – jakie z kolei uczelnia ma oczekiwania wobec szkoły średniej?

JPM: (…) Studentów jest ciągle za mało (…), szczególnie na kierunkach technicznych czy inżynieryjno-technicznych. (…) To są jednak trudne kierunki kształcenia i trzeba budować odpowiednie mechanizmy, żeby tego człowieka zachęcić do tego, żeby te 3,5 roku na studiach pierwszego stopnia i 1,5 roku na studiach drugiego stopnia spędził z nami na uczelni. (…) I to jest ten moment, w którym trzeba prowadzić również działania ze szkołami średnimi. My mamy takie doświadczenie, że próbujemy budować klasy patronackie albo klasy uniwersyteckie, (…) prowadzimy dni otwarte naszych wydziałów – młodzież przyjeżdża ze szkół średnich, ogląda laboratoria, robi różne zdjęcia, filmy, rozmawia z nami, jest zainteresowana tymi wynikami. Nam się to dobrze sprawdziło. (…) Mnie się wydaje, że takie kierunki powinniśmy rozwijać. Czyli z jednej strony budować ten pomost ze szkołami średnimi, wychodzić z takimi inicjatywami (…). No i z drugiej strony rozmawiajmy z przedsiębiorstwami, co staramy się robić. Po to, żeby ta oferta i ten człowiek (…) z dyplomem był atrakcyjny dla tego przedsiębiorcy.

US: Jesteśmy dzisiaj w Zielonej Górze w kontekście konferencji „Trendy, innowacje i wyzwania w branży IT i cyberbezpieczeństwa w regionie lubuskim”. Wiem, że ten region jest w pewnym sensie szczególny, jeżeli chodzi o rozwój IT, cyberbezpieczeństwa. Czy Uniwersytet Zielonogórski jest jakoś sprofilowany na tę branżę?

JPM: Prowadzimy (…) kształcenie na kierunku informatyka, biznes elektroniczny i automatyka. (…) Również wprowadziliśmy ofertę w tym roku studiów podyplomowych (…) z cyberbezpieczeństwa i otworzyliśmy również laboratorium patronackie z przedsiębiorstwem Perceptus, również w tematyce cyberbezpieczeństwo. Więc jest to jeden z aspektów, który również jest bardzo mocno akcentowany u nas, ponieważ mamy tutaj duże zainteresowanie młodych ludzi studiowaniem na kierunku informatyka (…). I faktycznie młodzi ludzie widzą swoje możliwości (…) na rynku pracy, czy jako konsultant, czy jako deweloper. (…)

US: Czy ten trend będzie się utrzymywał jeszcze przez dłuższy czas?

JPM: Ja mam nadzieję, że będzie się utrzymywał, ponieważ (…) ci młodzi ludzie mają swoją przestrzeń na rynku pracy. Trudno sobie wyobrazić aspekty chociażby pracy w przedsiębiorstwach produkcyjnych bez elementów automatyki czy informatyzacji, bez systemów informatycznych wspierających taką pracę. I te kompetencje właśnie zdobywają studenci u nas na takich kierunkach. Tak jak powiedziałam, czy informatyki, automatyki czy biznesu elektronicznego. Zatem wydaje mi się, że jeżeli będziemy prowadzić wcześniej wspomniane przeze mnie dialogi, czyli utrzymywać ten kontakt zarówno ze szkołami średnimi, jak i z pracodawcami, to będą ciągle atrakcyjne kierunki dla tych młodych ludzi.

Play Video

Pozostałe artykuły  w Kwartalniku 2/2025 dot. branży IT i cyberbezpieczeństwa:

#FunduszeUE