Interesariusze ZSK – zmora ekspertów czy niezbędny komponent systemu?

Kim są interesariusze Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji i co jest niezbędne dla efektywnej komunikacji przedstawia Jakub Kus, wiceprzewodniczący Rady Interesariuszy ZSK i wiceprzewodniczący Sektorowej Rady ds. Kompetencji w Budownictwie.

Kilka lat po wejściu w życie ustawy o ZSK wciąż żywa jest dyskusja na temat roli interesariuszy w systemie i identyfikacji podmiotów ważnych dla jego funkcjonowania. W środowiskach związanych z edukacją i szkoleniem wciąż można usłyszeć (na szczęście coraz bardziej odosobnione) opinie, że część interesariuszy to zło konieczne, przejaw poprawności politycznej i niepotrzebne obciążenie systemu koniecznością konsultacji z partnerami, którzy nie rozumieją jego istoty i potrzeb.

Interesariusze ZSK – czyli kto?

Kim są interesariusze Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji? To określenie (tłumaczone z angielskiego – stakeholder) pojawiło się w polskim świecie edukacji dość późno i wiąże się bardziej z biznesem, a nawet grami hazardowymi, niż ze środowiskiem zainteresowanym sprawami kształcenia i szkolenia. A jednak to właśnie interesariusze są w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji najważniejsi i to właśnie oni są adresatami wszystkich aktywności i rozwiązań wprowadzanych w systemie. I od początku prac nad ZSK byli obecni przy jego budowie.

Interesariusz ZSK to bardzo szerokie pojęcie. Gdyby przyjąć bardzo użyteczną koncepcję Quintuple Helix, zastosowaną np. w metodologii projektu Construction Blueprint, interesariusze ZSK reprezentują cztery sfery: polityki, edukacji, gospodarki, kultury i środowiska. W ogromnym skrócie: pierwsza odpowiada za regulację i legislację, druga za sam proces kształcenia i szkolenia, trzecia reprezentuje rynek pracy. Sfera kultury to środowisko kulturowego i społecznego kontekstu, a ostatnia sfera odnosi się do kontekstu z obszaru ekologii i otoczenia naturalnego środowiska systemu. Ale jeśli po prostu wymienimy wśród interesariuszy ZSK struktury władzy, systemu instytucji edukacyjnych i szkoleniowych, gospodarcze i zawodowe organizacje pracodawców i pracowników, szeroko rozumiane organizacje zajmujące się problemami społeczeństwa obywatelskiego i podmioty skoncentrowane w swych działaniach na problemach środowiska naturalnego – to też będzie dobrze.

Najprostsza, formalna (i niestety niewystarczająca) definicja interesariuszy ZSK będzie taka, że są to organizacje i podmioty reprezentowane w Radzie Interesariuszy Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji. Ale nie wszyscy interesariusze są reprezentowani w Radzie i zapewne nie wszyscy mogą się w niej znaleźć.

Interesariusze – kto najważniejszy?

Uprzejmość wymaga stwierdzenia, że wszyscy są równie ważni. Ale to nieprawda. Zintegrowany System Kwalifikacji został stworzony przede wszystkim po to, by można było lepiej dostosować system kształcenia i szkolenia do potrzeb uczestników rynku pracy, a więc pracodawców i pracowników. I to oni są najważniejszymi interesariuszami, choć niestety nie zawsze najbardziej aktywnymi i wpływowymi. Czy to znaczy, że to właśnie oni powinni zawsze decydować o kształcie i działaniach systemu? To ich potrzeby powinny być przede wszystkim brane pod uwagę, ale z jednym zastrzeżeniem. Rynek pracy nie zawsze działa w sposób racjonalny, a działania gospodarki nie zawsze są adekwatne do potrzeb społecznych. Stąd obecność pozostałych grup interesariuszy, korygująca, ale bardzo istotna. A decyzja podejmowana ostatecznie przez podmioty ze sfery polityki i idące za nią regulacje prawne powinny brać pod uwagę wszystkie kategorie potrzeb i wszystkie sfery interesów. Jeśli tak nie będzie – system nie będzie „zintegrowany”.

Ważna jest także odpowiedź na inne pytanie. Czy dla Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji ważniejsi są interesariusze ze szczebla centralnego, reprezentowani w Radzie Interesariuszy, czy podmioty i organizacje osadzone w realiach poszczególnych sektorów gospodarki i życia społecznego? To jest pozorna alternatywa, bo funkcje obydwu tych grup są inne. Ci pierwsi mają wpływ na kształt strukturalny całego systemu, ci drudzy powinni mieć istotny, być może najważniejszy głos w sprawach zróżnicowanych potrzeb poszczególnych branż. Ważna jest natomiast dobra komunikacja pomiędzy tymi grupami interesariuszy. A ta, z różnych przyczyn, nie zawsze jest dobra.

Interesariusze w szczegółach

W Radzie Interesariuszy ZSK znajdują się przedstawiciele partnerów społeczno-gospodarczych: pracodawców, pracowników, środowisk związanych z edukacją, środowisk naukowych i zawodowych, rynkiem szkoleń oraz osób uczących się, jak również reprezentanci samorządu terytorialnego i administracji centralnej. Każde z tych środowisk ma podobne cele w sferze kształcenia i szkolenia, ale różnią się one w ocenie hierarchii potrzeb. To normalne i naturalne, tak jak to, że każda grupa interesariuszy ma swoje własne interesy wynikające z jej wewnętrznej struktury. I tak np. szkoła jest podmiotem realizującym program edukacyjny, ale też rynkiem pracy dla jej pracowników i organu prowadzącego. Organizacje reprezentujące pracodawców biorą pod uwagę przede wszystkim bieżące potrzeby w zakresie kompetencji i umiejętności pracowników, co nie znaczy, że nie są świadome dynamiki zmian w tym zakresie. Spojrzenia tu i teraz wymagają firmy będące członkami tych organizacji. Planowanie potrzeb kompetencyjnych z wyprzedzeniem i dostosowywanie działań w tym zakresie do przyszłych wyzwań nie jest najmocniejszą stroną najważniejszych interesariuszy polskiego rynku pracy.

Komunikacja i potrzeba wspólnego języka

Eksperci merytoryczni i metodologiczni przygotowujący projekt Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji, eksperci przygotowujący podstawy programowe, opisy kwalifikacji rynkowych i standardy kwalifikacji zawodowych posługiwali się i posługują językiem efektów uczenia się. Oczywiście odpowiednie zapisy tego języka odnoszą się do terminologii stosowanej w branży i w przedsiębiorstwach. Ale pracodawcy i związki zawodowe wielokrotnie w konsultacjach ze środowiskiem edukacyjnym i z sektorowymi radami ds. kompetencji zwracali uwagę na fakt, że język efektów – użyteczny w Polskiej Ramie Kwalifikacji i podstawach programowych oraz porządkujący ich strukturę – jest zrozumiały wśród ekspertów ZSK i w środowiskach edukacyjnych, ale nie zawsze w środowiskach rynku pracy: wśród pracodawców, pracowników i w grupie nadzoru. Język efektów uczenia się pomaga w standaryzacji i umożliwia walidację, ale dziś często nie daje interesariuszom informacji, „o czym jest” dana kwalifikacja. Dobrym rozwiązaniem jest to proponowane przez sektorowe rady ds. kompetencji. Podpowiada ono, że opisy „jednostek efektów uczenia się” powinny być kompatybilne z opisami związanych z nimi zadań zawodowych. Tylko wtedy zapewni się komunikację tych różnych środowisk i tylko wtedy osiągnięty będzie pożądany efekt, czyli kwalifikacja odpowiadająca realnym potrzebom rynku.

Zrozumienie istoty języka efektów uczenia się wymaga podstawowej wiedzy w zakresie taksonomii – klasyfikacji celów nauczania. Nie możemy tego wymagać od każdego szefa firmy i pracownika. Nie każdy czyta Niemierkę czy Blooma. Ale już od twórców opisów nowych kwalifikacji rynkowych (a już na pewno nowych podstaw programowych) musimy wymagać. A z tą znajomością i jednocześnie umiejętnością przełożenia tej wiedzy na język zrozumiały dla partnerów na rynku pracy jest różnie.

Dobra komunikacja pomiędzy różnymi grupami interesariuszy jest kluczowa dla rozwoju ZSK. System się rozwija, oczywiście ewoluuje, ale już dziś pokazuje swą użyteczność jako platforma integracji różnych struktur i ścieżek uczenia się. Jednak o sukcesie ZSK będziemy mogli mówić nie wtedy, gdy w ZRK będziemy mieli 5000 kwalifikacji rynkowych, a wtedy, gdy zapewnimy skuteczny i trwały mechanizm komunikacji z kluczowymi interesariuszami systemu. Pomijanie jakiejkolwiek z tych kluczowych grup będzie groźne dla systemu. ZSK animowany wyłącznie przez instytucje edukacji i szkolenia oraz autoryzowany przez władze publiczne nie będzie spełniał swojego zadania – przede wszystkim w zakresie szybkiej identyfikacji zmieniających się potrzeb rynku pracy. Czyli, krótko mówiąc, będzie martwy.

O autorze:

Jakub Kus  – wiceprzewodniczący Związku Zawodowego „Budowlani”, wiceprzewodniczący Rady Interesariuszy ZSK i wiceprzewodniczący Sektorowej Rady ds. Kompetencji w Budownictwie, ekspert rynku pracy biorący udział w przygotowywaniu podstaw programowych kształcenia w zawodach budowlanych, standardów kwalifikacji i kompetencji zawodowych. W latach 2008–2015 brał udział w pracach zespołów przygotowujących ZSK.

Facebook
Twitter
LinkedIn