Dorośli Polacy deklarują, że się nie uczą. Według badania Eurostatu z 2018 roku tylko 5,5% badanych uczestniczyło w kształceniu i szkoleniu w ciągu czterech tygodni poprzedzających badanie. Średnio w Europie było to 11,1%. Z kolei 25% Polek i Polaków zadeklarowało, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy brało udział w edukacji formalnej i pozaformalnej, czyli uczyło się w szkole, na studiach i różnego rodzaju kursach, a 31% – że uczyło się nieformalnie (czyli m.in. samodzielnie, w miejscu pracy czy w działalności społecznej).
Kwartalnik ZSK – źródło informacji o systemie. Pobierz nowy numer!
Przeciętnie w UE odsetki te wyniosły odpowiednio 50 i 61%. Co więcej, aż 60% dorosłych Polek i Polaków nie tylko nie uczestniczy w kształceniu i szkoleniu, ale też nie chce tego robić. Powiedzmy to wprost: nie jest dobrze.
Co to znaczy „uczyć się”?
Z czym kojarzy nam się czasownik „uczyć się”? Zapewne wiele osób nie łączy go w głowie z przyjemnością, tylko raczej z mozołem i przymusem. Negatywne doświadczenia edukacyjne, czyli – w uproszczeniu – nieprzyjemne wspomnienia związane z procesem edukacji, są jedną z kluczowych przyczyn niskich odsetków uczących się dorosłych. Jeśli jednak odrzucimy skojarzenie szkolne i sięgniemy choćby do Słownika Języka Polskiego PWN, dowiemy się, że uczyć się to tyle, co „przyswajać sobie pewien zasób wiedzy, zdobywać jakąś umiejętność” lub „wdrażać się do czegoś, biorąc przykład z kogoś lub czegoś, wyciągając wnioski z doświadczeń”. Brzmi lepiej i niezbyt skomplikowanie, prawda?
Usiądź wygodnie. Zamknij na chwilę oczy. Przypomnij sobie, czego nowego dowiedziałeś się w ostatnim tygodniu albo jaką umiejętność uzyskałaś lub rozwinęłaś. Ja w ciągu ostatniego tygodnia dowiedziałam się sporo o zwyczajach Farerów, bo skończyłam czytać świetną książkę „81:1. Opowieści z Wysp Owczych”, traktującą właśnie o nich. Po pewnej przerwie wsiadłam na konia i przypomniałam sobie, w jaki sposób skłonić go do wykonania ćwiczenia „ustępowanie od łydki”. Nauczyłam się też, jak piec szparagi (okazało się, że bardzo prosto). I jeszcze poznałam nową funkcję MS Teams. Czy przyjęcie takiej perspektywy pozwoliłoby Ci odpowiedzieć twierdząco na pytanie o uczenie się w ciągu ostatniego roku? Jestem pewna, że tak. Przecież nawet czytając ten tekst dowiedziałeś lub dowiedziałaś się czegoś nowego.
Po co się uczyć?
Pojęciem, które najlepiej opisuje współczesną rzeczywistość, jest zmiana. Zmienia się gospodarka, zmienia się edukacja, zmieniają się sposoby spędzania wolnego czasu. Funkcjonowanie w świecie ciągłej zmiany jest wymagające. Zapewne część z nas, kiedy słyszy po raz kolejny, że musi się uczyć, żeby nie wypaść z obiegu, ma ochotę zasłonić uszy. Mimo tego napiszę: jako dorośli uczymy się po to, żeby żyło nam się lepiej i ciekawiej, po to, żeby móc pracować i żeby praca była satysfakcjonująca i po to, żeby się dobrze zestarzeć.
Najpierw o przyjemności: uczymy się w różnych kontekstach. Ja wspomniałam o czytaniu o Wyspach Owczych, jeździe konnej i o szparagach. Każdy, kto czyta ten tekst, też na pewno czegoś chciałby spróbować, coś robić lepiej, czegoś się dowiedzieć. Może poznać jakiś kraj (tak, poznawanie innych kultur to też uczenie się!), może jego kuchnię, a może nauczyć się, jak hodować zioła lub pszczoły. Być może coś, czego uczymy się z ciekawości, tak nas wciągnie, że zdecydujemy się na związany z tym kurs, studia podyplomowe albo certyfikat? Mam dwóch kolegów, pedagoga i prawnika, których tak wciągnęło miejskie pszczelarstwo, że poszli na studia podyplomowe na SGGW.
W pracy nabywanie nowych lub rozwijanie posiadanych umiejętności jest koniecznością. Uczymy się, po prostu pracując, uzyskując informacje zwrotne od koleżanek i kolegów, zmieniając pracę. Robimy to także wtedy, kiedy czytamy teksty, słuchamy podcastów albo oglądamy wykłady związane z naszą działalnością zawodową. Osoby, które się uczą, mają większe szanse na satysfakcjonującą pracę i kształtowanie swojego otoczenia. Warto się zastanowić, czego i w jaki sposób chcemy się nauczyć w kontekście zawodowym. Możemy skorzystać przy tym ze wsparcia doradcy zawodowego, by wybrać najlepszy dla nas kierunek i formę uczenia się. A potem przekuć to w ciekawe kwalifikacje, które pomogą zdobyć nam interesujące zajęcie lub pracę. To również podwaliny systemu, który działa i rozwija się w Polsce już od kilku lat. Bo w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji nie chodzi o to, jak zdobyłeś wiedzę, tylko czy potrafisz ją spożytkować, aby żyło się lepiej i ciekawiej. Ale nie tylko.
Uczenie się pomoże nam też… dobrze się zestarzeć. Dr Renata Konieczna-Woźniak, andragożka z UAM, pisze, że uczenie się jest jedną ze strategii tzw. pozytywnego starzenia się. To koncepcja opracowana przez amerykańskiego psychologa Roberta D. Hilla. Jej najważniejszym założeniem jest to, że „człowiek może wpłynąć na przebieg starzenia się niezależnie od deficytów, które pojawiają się w trakcie biegu życia”, a także, że „stawanie się człowiekiem starym jest wartościowym doświadczeniem, jednak aktywne kształtowanie procesu starzenia się, wymaga sporej wewnętrznej dyscypliny i własnej pracy” . Tą pracą jest właśnie uczenie się – musimy się nauczyć starzeć, zanim staniemy się starzy. O tym, że dobra starość idzie w parze z uczeniem się, wiedzą uczestnicy i uczestniczki Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Jest ich coraz więcej: według danych GUS w 2018 roku było ich aż 640! To o 29% więcej niż w 2015. UTW edukują, integrują i sprawiają, że osoby starsze aktywniej uczestniczą w życiu społecznym.
Nie jest jednak tak, że z uczeniem się można poczekać do emerytury. Jeśli chcemy się dobrze starzeć, uczyć się musimy już wcześniej. Mam wielką nadzieję, że w kolejnym badaniu Eurostatu znacznie więcej z nas będzie mogło odpowiedzieć twierdząco na pytanie o to, czy uczyło się w ciągu ostatniego roku i miesiąca.
Autorka: Helena Anna Jędrzejczak
Historyczka idei, doktorka socjologii, pracowniczka naukowa i ekspertka w Instytucie Badań Edukacyjnych. Zajmuje się badaniami szkolnictwa wyższego pod kątem wspierania przez nie uczenia się przez całe życie. Autorka tekstów naukowych i publicystycznych dotyczących społeczeństwa, polityki i religii.