Obcy język polski? Oferta nauczania dla migrantów przymusowych z Ukrainy

Nieznajomość języka kraju, do którego przybywają migranci i uchodźcy, stanowi jedną z najważniejszych barier w procesie integracji, a także w dostępie do rynku pracy. Potrzebujemy systemowych możliwości i narzędzi nauki języka polskiego oraz uczynienia kursów językowych jednym z priorytetów polityki migracyjnej.

Diagnoza sytuacji

Ponad rok po rosyjskiej agresji na Ukrainę na różne sposoby próbujemy monitorować i analizować sytuację przymusowych migrantów i migrantek z Ukrainy w Polsce. Aby oszacować liczbę osób uchodźczych, które napłynęły z terytorium Ukrainy po 24 lutego 2022 r., można odwołać się do danych Straży Granicznej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Według danych zgromadzonych przez SG od 24 lutego 2022 r. do 21 maja 2023 r. do Polski wjechało 12 mln uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy, natomiast wyjechało ich ponad 9,5 mln (między 24 lutego 2022 r. a 30 kwietnia 2023 r.). Są to dane sumaryczne, a zatem przedstawiają liczbę wjazdów i wyjazdów, a nie liczbę osób (wiele z nich przekraczało granicę kilkukrotnie). Bilans pomiędzy wjazdami a wyjazdami pokazuje różnicę ok. 2,5 mln na rzecz wjazdów do Polski. Jednak nie wszyscy z wjeżdżających zostali w Polsce, część z nich wyjechała bowiem do innych krajów. Dane MSWiA  opierają się z kolei na liczbie wydanych numerów PESEL, która wynosi ponad 1,5 mln. Tu należy wziąć pod uwagę, że nie wszyscy migranci i migrantki zarejestrowali się w tej bazie danych.

Większość osób uchodźczych stanowią kobiety (od 77% do ponad 90%) i przybyły one do Polski z dzieckiem lub dziećmi. Zgodnie z bazą PESEL (por. Obywatele Ukrainy w Polsce – aktualne dane migracyjne) dzieci i młodzież stanowią ponad 43% zarejestrowanych. Najliczniejszą grupę wiekową tworzą osoby między 30. a 50. rokiem życia, a średnia wieku wynosi ok. 37–38 lat. Większość uchodźców i uchodźczyń to osoby z wykształceniem wyższym i średnim, reprezentanci ukraińskiej klasy średniej. Szacunki wskazują, że ok. 1/3 uchodźców i uchodźczyń planuje pozostać w Polsce na dłużej, co nie oznacza, że na stałe.

Znajomość języka polskiego

Jak pokazują różne badania, znajomość języka polskiego deklaruje do około 20% uchodźców i uchodźczyń. W związku z tym, że pytania o znajomość języka polskiego zadawano w różny sposób, uzyskiwano też różne odpowiedzi. Większość badanych deklaruje znajomość na poziomie przeciętnym, komunikatywnym, z przewagą biernej znajomości, np. „trochę rozumiem”, „znam podstawowe zwroty”, „rozumiem polski, ale nie mówię”. Z kolei 38% respondentów w badaniu Platformy Emigracyjnej EWL i Studium Europy Wschodniej UW uznało słabą znajomość języka za jedną z trzech głównych obaw dotyczących życia za granicą.

W tym kontekście za objaw dobrej zmiany można uznać wyniki przeprowadzonego przez Narodowy Bank Polski badania Sytuacja życiowa i ekonomiczna migrantów z Ukrainy w Polsce, w którym uchodźców i uchodźczynie badano dwukrotnie – w maju i listopadzie 2022 r. W okresie tym odsetek tych, którzy deklarują, że nie znają języka polskiego, spadł z 46% do 21%, zaś wzrósł odsetek znających język „trochę” i „dobrze”. Oznaczać to może, że część osób uczy się języka polskiego w różnych kontekstach i w tym obszarze kompetencji ma miejsce powolny postęp.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Unię Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza „Ukraińcy w 12 największych polskich miastach po 24.02.2022 r.”, tylko 4% migrantów wskazało na naukę języka polskiego jako najbardziej potrzebną formę pomocy i wsparcia. Być może na tak niski wynik rzutowało samo sformułowanie pytania i zestawienie nauki języka polskiego z innymi formami pomocy. Z kolei w badaniu NBP kursy języka polskiego są jedną z kluczowych oczekiwanych przez uchodźców i uchodźczynie form pomocy (43%). Osoby, które podejmują naukę języka polskiego, najczęściej robią to samodzielnie, korzystając głownie z kursów on-line lub materiałów zamieszczanych w internecie. Tylko co dwudziesty badany uczy się na kursach oferowanych przez organizacje pozarządowe, a co dziesiąty korzysta z oferty uczelni wyższych (12%), podobnie jak z indywidualnych, prywatnych lekcji (10%). Na prywatne szkoły językowe wskazało zaledwie 6% respondentów i respondentek. Natomiast prawie wszystkie formy nauki języka polskiego są dostępne dla uchodźców i uchodźczyń bezpłatnie.

Brak znajomości języka stanowi jedną z najważniejszych barier w procesie integracji, a także w dostępie do rynku pracy (możliwość znalezienia zatrudnienia, rodzaj wykonywanej pracy i jej zgodność z posiadanymi kwalifikacjami). Według danych NBP spośród uchodźców i uchodźczyń nieznających języka polskiego pracowało 50%, a spośród znających go dobrze – 82%. Kompetencje językowe są szczególnie potrzebne do pracy w usługach, na stanowiskach specjalistycznych, w edukacji, a także do osiągnięcia sukcesu i awansu zawodowego oraz satysfakcji z wykonywanej pracy. Problemy z systemem uznawania kwalifikacji mogą ponadto skutecznie ograniczyć możliwość wykorzystania potencjału zawodowego uchodźców i uchodźczyń, szczególnie w kontekście ich wykształcenia.  

W dobie spadku dzietności i wobec dużych trudności z odwróceniem tego niekorzystnego trendu polityki promigracyjne wydają się rozwiązaniem skuteczniejszym niż polityki pronatalistyczne (choć nie wyklucza to ich łączenia). W związku z tym wykorzystanie potencjału ukraińskich uchodźców i uchodźczyń (szczególnie w kontekście ich wykształcenia i umiejętności) stwarza w tym zakresie szansę dla polskiej gospodarki. Organizacja kursów języka polskiego, usprawnienie pośrednictwa pracy dla obywateli i obywatelek Ukrainy oraz pomoc w nostryfikacji dyplomów to z kolei ułatwienia ze strony państwa najczęściej wskazywane przez przedsiębiorców w badaniu NBP. Wreszcie szeroko dostępna oferta kursów językowych zwiększa możliwość pomyślnej integracji oraz prawdopodobieństwo zatrzymania w Polsce części osób nawet po zakończeniu działań wojennych.

Oferta nauki języka polskiego

Próba identyfikacji usług edukacyjnych w zakresie nauki języka polskiego skierowanych do uchodźców i uchodźczyń wojennych z Ukrainy była przedmiotem ekspertyzy „Działania skierowane do dorosłych migrantów i migrantek przymusowych z Ukrainy w zakresie nauki języka polskiego”, przygotowanej na zlecenie Instytutu Badań Edukacyjnych. Zakres mapowania uwzględniał usługi oferowane przez różne typy podmiotów (instytucje publiczne, prywatne przedsiębiorstwa oraz organizacje pozarządowe) w okresie po 24 lutego 2022 r. i obejmował następujące typy obszarów:

  • duże ośrodki: Gdańsk, Poznań, Kraków, Wrocław, Katowice, Szczecin, Łódź, Bydgoszcz;
  • ośrodki tranzytowe: Lublin, Rzeszów, Przemyśl;
  • stolice regionów, w których udział migrantów i migrantek przymusowych z Ukrainy jest najniższy w skali kraju: Kielce, Olsztyn, Opole;
  • powiaty przygraniczne: hrubieszowski, chełmski oraz miasto na prawach powiatu Chełm, bieszczadzki, leski;
  • 10 powiatów, w których wydano najwięcej numerów PESEL na tysiąc mieszkańców: brzeziński, tatrzański, nowodworski, karkonoski, grójecki, legnicki, pucki, miasto na prawach powiatu Świnoujście, kamieński, gdański.

Przedmiotem analizy były źródła internetowe (strony www, częściowo profile na portalu społecznościowym Facebook, dokumenty stanowiące załączniki – np. plakaty i ulotki informacyjne, regulaminy kursów, listy podmiotów, które otrzymały dofinansowanie w konkursach grantowych). Wyniki ekspertyzy bardziej świadczą o dostępności informacji dotyczących oferty edukacyjnej w zakresie nauczania języka polskiego dla migrantów i migrantek przymusowych, niż stanowią analizę całej oferty. Pomimo ograniczeń związanych z metodą udało się uchwycić w tym zakresie pewne tendencje.

Kursy języka polskiego dla uchodźców i uchodźczyń odbywają się w całym kraju, na różną skalę. Oznacza to, że ich programy i zakres różnią się. W Polsce nie ma rządowego systemu wspierania nauki języka polskiego dla przybyłych po 24 lutego 2022 r. Jej organizacja spadła głównie na samorządy i organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Kursy takie były oferowane przez instytucje kultury, uczelnie, urzędy pracy, fundacje, stowarzyszenia. Podmioty te zawiązywały także koalicje i podejmowały wspólne inicjatywy. Najmniejszy udział w całości zidentyfikowanych usług miały oferty z sektora prywatnego (głównie szkoły językowe i szkoły policealne). Każdy podmiot w dużej mierze sam decydował o tym, jakiej pomocy będzie udzielał, skąd pozyska środki i wykonawców usługi. Nie było także jednorodnego systemu komunikowania o kursach. Każda gmina, powiat, województwo, instytucja, organizacja robiła to we własnym zakresie, decydując o charakterze upublicznionych informacji oraz sposobie ich prezentacji.

Większość kursów była nastawiona na uzyskanie podstawowych kompetencji językowych, które miały ułatwić odnalezienie się w życiu codziennym i załatwienie podstawowych spraw. Zdecydowaną większość kursów oferowano nieodpłatnie, co pokrywa się z informacjami uzyskanymi od uchodźców i uchodźczyń w innych badaniach. Ponadto kursy te kierowano głównie do niewielkiej liczby beneficjentów (20–30 osób), miały one charakter jednorazowy i krótkoterminowy (30, 60 lub 90 godzin lekcyjnych). Proponowano kursy stacjonarne i zdalne, choć z przewagą tych pierwszych. Kursy podlegały regionalizacji, tzn. mogły z nich skorzystać osoby zamieszkujące daną gminę, powiat lub województwo. Trudno jednoznacznie stwierdzić, na ile oferta była dopasowana do liczby migrantów i migrantek na danym terenie i do zgłaszanych przez nich potrzeb. Część inicjatyw nauczania języka miała charakter oddolny, woluntarny, szczególnie w pierwszym półroczu od wybuchu konfliktu.

Różnice pomiędzy ofertami wynikały ze źródła i wysokości finansowania. Oferty o charakterze projektowym zazwyczaj zawierały więcej godzin i mogło z nich skorzystać więcej osób, możliwe było w ich ramach uzyskanie dodatkowego wsparcia. Finansowanie pozyskiwano ze środków Unii Europejskiej (np. EFS; Fundusz Azylu, Migracji i Integracji – „Bezpieczna przystań”) i organizacji międzynarodowych (np. UNICEF). Część środków została pozyskana przez samorządy i organizacje pozarządowe w ramach programu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej „Razem możemy więcej”, a część pochodziła z budżetów samorządowych. Najwięcej propozycji kursowych zaoferowano w dużych i średnich ośrodkach, a najmniej – w powiatach przygranicznych. Duże ośrodki charakteryzowała większa pula ofert ze strony stowarzyszeń i fundacji, co zapewne związane jest z funkcjonowaniem w miastach większej liczby tego typu podmiotów. W ośrodkach tranzytowych, stolicach regionów, gdzie był najmniejszy udział migrantów i migrantek, oraz w powiatach przewagę w ofercie uzyskały podmioty z sektora publicznego, co z kolei może wskazywać na silniejszą ich pozycję w tych rejonach, jak również na pełnienie przez nie funkcji nie tylko kulturotwórczych, ale także społecznych i integracyjnych.

Rozwiązania i rekomendacje

Wydaje się, że nadszedł moment weryfikacji dotychczasowej pomocy i zaplanowania dalszych działań na podstawie diagnozy potrzeb migrantów i migrantek, tak by zachęcić ich do osiedlania się w Polsce na dłużej. Zasadnym byłoby przygotowanie oferty nauki języka polskiego nie tylko w wymiarze podstawowym i komunikatywnym, ale także na bardziej zaawansowanych poziomach, czy też kursów, które uwzględniają rozwój kompetencji językowych. Powinny one umożliwiać podejście do egzaminu państwowego, co otwierałoby  szerzej drzwi rynku pracy. W dotychczasowej ofercie brakuje kursów języka branżowego, które umożliwiłyby z czasem poszukiwanie przez uchodźców i uchodźczynie ofert pracy lepiej dopasowanych do ich wykształcenia i kompetencji. Warto byłoby również zwiększyć liczbę godzin oferowanych w ramach kursów. W kontekście rozwoju idei lifelong learning warto, by kursy dostępne były zarówno w postaci stacjonarnej, jak i on-line, a uczenie się następowało w różnych kontekstach (formalnie, nieformalnie i pozaformalnie), zarówno z nauczycielem, jak i samodzielnie. Powinny one także pozostać nieodpłatne. Takie zróżnicowanie oferty umożliwi lepsze jej dopasowanie do sytuacji życiowej uchodźców i uchodźczyń.       

By wdrożyć tego typu działania, konieczna jest zmiana podejścia i wypracowanie takiej polityki migracyjnej, w której m.in. kursy językowe byłyby traktowane jako inwestycja, zarówno w kapitał ludzki i społeczny, jak i w gospodarkę. Wymaga to działań z poziomu państwa, dlatego najważniejszą rekomendacją jest stworzenie systemowych możliwości i narzędzi nauki języka polskiego, uczynienie kursów językowych jednym z priorytetów polityki migracyjnej. Do takiego systemu warto byłoby włączyć niewykorzystany potencjał uczelni wyższych i urzędów pracy, dysponujących wiedzą, doświadczeniem, infrastrukturą i kadrą, które tylko w ograniczonym zakresie oferowały pomoc językową. Zapewne wymagałoby to nakładów i reorganizacji, jednak w ostatecznym rozrachunku skorzystaliby na tym wszyscy interesariusze. Można w tym zakresie wykorzystać doświadczenia innych krajów, takich jak Szwecja, Dania czy Niemcy. Należałoby także pomyśleć o stworzeniu systemu porównywania wykształcenia i kwalifikacji zawodowych pomiędzy Polską a Ukrainą, co pozwoliłoby na szybsze uznawanie kwalifikacji.

O autorce:

dr Karolina Messyasz – socjolożka, badaczka społeczna, analityczka, nauczycielka akademicka. Adiunktka w Katedrze Socjologii Polityki i Moralności Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego.

 

Facebook
Twitter
LinkedIn