
ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA
Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji drogą elektroniczną od Instytutu Badań Edukacyjnych – Państwowego Instytutu Badawczego.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej harmonizowanie wysokiego poziomu rodzimej oświaty, w tym zawodowej, z oświatą europejską rozpoczęto od podjęcia decyzji o likwidacji szkolnictwa zawodowego. Fachowcy do pracy w naszym przemyśle mieli przybywać nawet z bardzo daleka. Po formalnym wycofaniu się z tych zmian położono nacisk na kształcenie ogólne, sugerując młodzieży, że tylko 25% absolwentów szkół podstawowych powinno wybierać dalsze kształcenie w szkolnictwie zawodowym. Dodatkowo w ramach tego szkolnictwa całkowicie zarzucono szkolenie praktyczne uczniów w warsztatach szkolnych funkcjonujących jako gospodarstwa pomocnicze szkół, mimo że praca szkoleniowa uczniów pokrywała koszty kształcenia praktycznego młodzieży szkolonej.
Współczesny przemysł jest ściśle związany ze spawalnictwem, które odgrywa kluczową rolę w produkcji wyrobów i naprawie już istniejących. Obecnie 25% branż tworzących światowy produkt krajowy brutto (PKB) jest zależnych od spajania, co pokazuje znaczenie inżynierów spawalników i techników spawalnictwa oraz spawaczy w różnych dziedzinach przemysłu (np. motoryzacyjnym, mechanicznym, maszynowym, energetycznym, kosmicznym, medycznym, morskim, budowlanym itd.). Zapotrzebowanie na pracę spawalników i spawaczy stale rośnie, a w skali globalnej prognozuje się jego wzrost o 8%. Przy rosnącym znaczeniu branży spawalniczej rynek staje w obliczu globalnego niedoboru wykwalifikowanych techników spawalnictwa i spawaczy. Ta sytuacja to wynik zaniedbań w zakresie przygotowania zawodowego odpowiedniej liczby spawaczy i techników spawalnictwa oraz braku doświadczonej kadry dydaktycznej i bazy szkoleniowej. Na ten stan rzeczy niewątpliwie wpłynęło również i to, że szkolenia praktyczne przerzucono na zakłady przemysłowe.
Spajane to szczególny proces, którego całkowity wynik można stwierdzić dopiero po jego ukończeniu. Spajanie obejmuje cztery grupy procesów łączenia: spawanie, zgrzewanie, lutowanie oraz klejenie metali, stopów i innych materiałów. Spawacz to nie spawalnik, a spawalnik to nie spawacz. To rozróżnianie pojęć nie jest rozpowszechnione. Potocznie technika spawalnictwa nazywa się technikiem spawaczem albo wręcz spawaczem. Nauka w technikum trwa pięć lat i kończy się uzyskaniem wykształcenia średniego, a nauka w szkole branżowej I stopnia trwa trzy lata i daje wykształcenie zasadnicze. Spawalnik – zarówno inżynier, jak i technik – musi wiedzieć, jak, czym i w jakich warunkach należy poprawnie połączyć dane materiały. To on opracowuje dla spawacza instrukcję technologiczną spawania (tzw. WPS), w której określa, jak powinno być wyposażone stanowisko pracy, jak należy przygotować brzegi do spajania i jakie ma być ich ustawienie przed połączeniem, jakie zastosować urządzenia, parametry oraz jakie należy spełnić warunki wykonania złącza. A spawacz w warunkach produkcyjnych powinien umieć to wykonać zgodnie z dokumentacją technologiczną i ze rozumieniem istoty tego, co robi.
Na deficyt kadr w spawalnictwie ma wpływ kilka czynników, m.in.:
Współczesny przemysł, a zwłaszcza przemysł 4.0, stawia zdecydowanie wyższe wymagania niż dotychczas. Z tego względu przygotowanie kadr powinno być także na wyższym poziomie w porównaniu z poprzednim okresem. Zdecydowana przewaga polskich fachowców nad europejskimi sprzed 40 laty to już przeszłość. Zaniechanie rzetelnego kształcenia zawodowego odbija się na gospodarce i społeczeństwie. Bez upowszechniania przez przemysł i szkolnictwo etosu fachowca i etosu należnie opłacanej pracy nie będzie w przyszłości profesjonalnych kadr, w tym spawalniczych, tak potrzebnych przemysłowi. Bez systematycznej nauki szkolnej i praktycznego szkolenia warsztatowego nie wykształci się fachowców.
Przemysł 4.0 związany z automatyzacją produkcji stanowi istotną część przyszłości przemysłu. Dlatego również branży spawalniczej przychodzi dostosować się do tych zmian, a wykwalifikowani spawalnicy i spawacze są kluczowym ogniwem w procesie automatyzacji. Spawacz po kursie, a nawet spawacz z bardzo dużym doświadczeniem w spawaniu manualnym nie będzie w stanie monitorować i zarządzać tymi procesami. Prognozuje się, że do 2028 r. liczba zadań wykonywanych przez roboty i automaty wzrośnie z 5% do 8%, co oznacza, że do obsługi tych systemów potrzebne będą wykwalifikowane kadry. Tymczasem decyzję o szkolnej możliwości kształcenia techników spawalnictwa podjęto dopiero pod koniec 2020 r. Spawaczy nadal szkoli się tylko kursowo, choć dyrektywa unijna zezwala na szkolenie młodocianych pracowników w wieku 16 lat w zawodzie spawacza.
Zapotrzebowanie na techników spawalnictwa i spawaczy rośnie, niedobór pracowników pogłębia się, bo nic nie wskazuje na to, by wzięto pod uwagę przestrogę prof. Kotarbińskiego dotyczącą kształcenia fachowych kadr. Rezultatów bardzo głośnych ministerialnych zapowiedzi o odbudowie szkolnictwa zawodowego przemysł nie odczuł nawet śladowo. Teraz, gdy zarobkowa imigracja nie przynosi zapowiadanych łatwych rozwiązań w zapewnieniu kadr dla przemysłu, dobiega z przemysłu wołanie o ratunek.
W tych okolicznościach potrzebna jest analiza wieloletnich reform kształcenia w szkolnictwie zawodowym oraz realna ocena ich następstw. Trafne wnioski powinny zaowocować potrzebnymi korektami w kształceniu techników spawalnictwa oraz spawaczy w celu zapewnienia średnich i zasadniczych kadr potrzebnych spawalnictwu.
Artykuł powstał jako głos autora po konferencji „Kompetencje w branży mechanicznej – dziedzina spawalnictwo w kontekście Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji”.
#FunduszeUE
© 2025 Instytut Badań Edukacyjnych - Państwowy Instytut Badawczy
Projekt realizowany przez Instytut Badań Edukacyjnych – Państwowy Instytut Badawczy z dofinansowaniem z Funduszy Europejskich dla Rozwoju Społecznego (FERS).
Absolwent zasadniczej szkoły zawodowej, technikum przemysłowo-pedagogicznego, politechniki, mgr inż. mechanik, międzynarodowy inżynier spawalnik IWE/EWE, emerytowany wieloletni pracownik przemysłu i szkolnictwa zawodowego, egzaminator OKE