
ZSK 4/2024
Dokąd zmierza kształcenie niższych kadr dla spawalnictwa?

Kraj, który by się technicznie zaniedbał lub co gorsza programowo od techniki odwrócił, skazany jest na rolę służebną względem innych narodów, a w ostateczności na wymarcie.
prof. Tadeusz Kotarbiński
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej harmonizowanie wysokiego poziomu rodzimej oświaty, w tym zawodowej, z oświatą europejską rozpoczęto od podjęcia decyzji o likwidacji szkolnictwa zawodowego. Fachowcy do pracy w naszym przemyśle mieli przybywać nawet z bardzo daleka. Po formalnym wycofaniu się z tych zmian położono nacisk na kształcenie ogólne, sugerując młodzieży, że tylko 25% absolwentów szkół podstawowych powinno wybierać dalsze kształcenie w szkolnictwie zawodowym. Dodatkowo w ramach tego szkolnictwa całkowicie zarzucono szkolenie praktyczne uczniów w warsztatach szkolnych funkcjonujących jako gospodarstwa pomocnicze szkół, mimo że praca szkoleniowa uczniów pokrywała koszty kształcenia praktycznego młodzieży szkolonej.
Współczesny przemysł jest ściśle związany ze spawalnictwem, które odgrywa kluczową rolę w produkcji wyrobów i naprawie już istniejących. Obecnie 25% branż tworzących światowy produkt krajowy brutto (PKB) jest zależnych od spajania, co pokazuje znaczenie inżynierów spawalników i techników spawalnictwa oraz spawaczy w różnych dziedzinach przemysłu (np. motoryzacyjnym, mechanicznym, maszynowym, energetycznym, kosmicznym, medycznym, morskim, budowlanym itd.). Zapotrzebowanie na pracę spawalników i spawaczy stale rośnie, a w skali globalnej prognozuje się jego wzrost o 8%. Przy rosnącym znaczeniu branży spawalniczej rynek staje w obliczu globalnego niedoboru wykwalifikowanych techników spawalnictwa i spawaczy. Ta sytuacja to wynik zaniedbań w zakresie przygotowania zawodowego odpowiedniej liczby spawaczy i techników spawalnictwa oraz braku doświadczonej kadry dydaktycznej i bazy szkoleniowej. Na ten stan rzeczy niewątpliwie wpłynęło również i to, że szkolenia praktyczne przerzucono na zakłady przemysłowe.
Spajane to szczególny proces, którego całkowity wynik można stwierdzić dopiero po jego ukończeniu. Spajanie obejmuje cztery grupy procesów łączenia: spawanie, zgrzewanie, lutowanie oraz klejenie metali, stopów i innych materiałów. Spawacz to nie spawalnik, a spawalnik to nie spawacz. To rozróżnianie pojęć nie jest rozpowszechnione. Potocznie technika spawalnictwa nazywa się technikiem spawaczem albo wręcz spawaczem. Nauka w technikum trwa pięć lat i kończy się uzyskaniem wykształcenia średniego, a nauka w szkole branżowej I stopnia trwa trzy lata i daje wykształcenie zasadnicze. Spawalnik – zarówno inżynier, jak i technik – musi wiedzieć, jak, czym i w jakich warunkach należy poprawnie połączyć dane materiały. To on opracowuje dla spawacza instrukcję technologiczną spawania (tzw. WPS), w której określa, jak powinno być wyposażone stanowisko pracy, jak należy przygotować brzegi do spajania i jakie ma być ich ustawienie przed połączeniem, jakie zastosować urządzenia, parametry oraz jakie należy spełnić warunki wykonania złącza. A spawacz w warunkach produkcyjnych powinien umieć to wykonać zgodnie z dokumentacją technologiczną i ze rozumieniem istoty tego, co robi.
Na deficyt kadr w spawalnictwie ma wpływ kilka czynników, m.in.:
- Coraz bardziej zaawansowane technologie i stosowane materiały wymuszają na spawalnikach i spawaczach zdobywanie coraz wyższych umiejętności. Przemysł potrzebuje specjalistów, którzy umieją pracować nowymi narzędziami i z nowymi materiałami.
- Wymiana pokoleń, w wyniku której wielu doświadczonych spawalników i spawaczy przechodzi na emeryturę, a szkolnictwo nie zapewnia ciągłości dopływu wyszkolonej kadry zawodowej.
- Przy braku możliwości kształcenia szkolnego techników spawalników w latach 2012–2020 przemysł pozbawiony był dopływu nowej średniej kadry technicznej spawalników. 120-godzinny kurs podstawowy spawacza jedynie zaznajamia kandydatów z istotą spawania, więc tylko niewielka część młodzieży po ukończeniu takiego kursu czuje się na tyle pewnie w tym zawodzie, że jest gotowa dołączyć do kadry potrzebnych na rynku spawaczy.
- Stereotypy na temat spawania, dotyczące rzekomo wrodzonej umiejętności spawania, konieczności posiadania daru do spawania, a także łatwego przyuczenia się do tego zawodu zakłamują prawdę o pracy w spawalnictwie.
- Odwrócenie w szkolnictwie proporcji liczby uczniów kształcących się na poziomie ogólnokształcącym do tych kształcących się na poziomie zawodowym (średnim i zasadniczym). Pierwotnie 75% absolwentów szkół podstawowych wybierało naukę w szkołach zawodowych, czyli w technikach i szkołach zasadniczych, a ok. 25% – w liceach ogólnokształcących. Odwrócenie tych proporcji spowodowało wprawdzie obniżenie kosztów kształcenia w szkolnictwie zawodowym, ale zmiana trendu kształcenia obniżyła zarówno liczebność uczniów, jak i poziom jakości kształcenia w szkołach zasadniczych i technikach. W umasowionych liceach ogólnokształcących wyniki nauczania także uległy obniżeniu, co potwierdza się podczas rekrutacji na wyższe uczelnie.
- Obligatoryjna likwidacja gospodarstw pomocniczych, a takimi były warsztaty szkolne, spowodowała odejście od szkolenia praktycznego w warunkach szkolnych. Ostatecznie doprowadziło to do zlikwidowania bazy lokalowej, sprzętowej, narzędziowej, a także do roztrwonienia dorobku doświadczonej kadry. Szkolenie praktyczne miało odbywać się w zakładach pracy lub ewentualnie w Centrach Kształcenia Zawodowego albo na Kwalifikacyjnych Kursach Zawodowych. Okazało się jednak, że pracodawcy nie byli gotowi do realizacji pełnego szkolenia, zgodnego ze szkolną podstawą programową, a jedynie przyuczali do pracy na konkretnym stanowisku, tak aby przyszłego absolwenta szkoły związać z tym jednym zakładem pracy.
- Niechętny stosunek młodzieży do – jej zdaniem – niezbyt prestiżowego kształcenia zawodowego na poziomie zasadniczym (w szkołach branżowych) i średnim (w technikach) spowodował, że zmalało zainteresowanie tego typu szkołami. Odrzucanie szkolnej, systematycznej, kilkuletniej nauki kierowanej i stawianie jedynie na kursy przyuczające do zawodu nie daje efektów, ponieważ bez znajomości podstaw, np. rysunku technicznego, trudno zostać profesjonalistą. Bezpłatne aplikacje na smartfony czy tablety nie zastąpią wartościowej, gruntownej wiedzy szkolnej dotyczącej spawalnictwa. Wyniki egzaminów zawodowych nie potwierdzają skuteczności zdobywania kwalifikacji zawodowych w ramach Kwalifikacyjnych Kursów Zawodowych.
- Niskie wymagania wobec uczniów, m.in. dopuszczenie nieobecności nawet na połowie zajęć, promocja do następnej klasy mimo niedostatecznych ocen, sprawiają, że ich realna wiedza i umiejętności zawodowe są niskie. Mając tego świadomość, uczniowie nie podejmują pracy zawodowej.
Współczesny przemysł, a zwłaszcza przemysł 4.0, stawia zdecydowanie wyższe wymagania niż dotychczas. Z tego względu przygotowanie kadr powinno być także na wyższym poziomie w porównaniu z poprzednim okresem. Zdecydowana przewaga polskich fachowców nad europejskimi sprzed 40 laty to już przeszłość. Zaniechanie rzetelnego kształcenia zawodowego odbija się na gospodarce i społeczeństwie. Bez upowszechniania przez przemysł i szkolnictwo etosu fachowca i etosu należnie opłacanej pracy nie będzie w przyszłości profesjonalnych kadr, w tym spawalniczych, tak potrzebnych przemysłowi. Bez systematycznej nauki szkolnej i praktycznego szkolenia warsztatowego nie wykształci się fachowców.
Przemysł 4.0 związany z automatyzacją produkcji stanowi istotną część przyszłości przemysłu. Dlatego również branży spawalniczej przychodzi dostosować się do tych zmian, a wykwalifikowani spawalnicy i spawacze są kluczowym ogniwem w procesie automatyzacji. Spawacz po kursie, a nawet spawacz z bardzo dużym doświadczeniem w spawaniu manualnym nie będzie w stanie monitorować i zarządzać tymi procesami. Prognozuje się, że do 2028 r. liczba zadań wykonywanych przez roboty i automaty wzrośnie z 5% do 8%, co oznacza, że do obsługi tych systemów potrzebne będą wykwalifikowane kadry. Tymczasem decyzję o szkolnej możliwości kształcenia techników spawalnictwa podjęto dopiero pod koniec 2020 r. Spawaczy nadal szkoli się tylko kursowo, choć dyrektywa unijna zezwala na szkolenie młodocianych pracowników w wieku 16 lat w zawodzie spawacza.
Zapotrzebowanie na techników spawalnictwa i spawaczy rośnie, niedobór pracowników pogłębia się, bo nic nie wskazuje na to, by wzięto pod uwagę przestrogę prof. Kotarbińskiego dotyczącą kształcenia fachowych kadr. Rezultatów bardzo głośnych ministerialnych zapowiedzi o odbudowie szkolnictwa zawodowego przemysł nie odczuł nawet śladowo. Teraz, gdy zarobkowa imigracja nie przynosi zapowiadanych łatwych rozwiązań w zapewnieniu kadr dla przemysłu, dobiega z przemysłu wołanie o ratunek.
W tych okolicznościach potrzebna jest analiza wieloletnich reform kształcenia w szkolnictwie zawodowym oraz realna ocena ich następstw. Trafne wnioski powinny zaowocować potrzebnymi korektami w kształceniu techników spawalnictwa oraz spawaczy w celu zapewnienia średnich i zasadniczych kadr potrzebnych spawalnictwu.
Artykuł powstał jako głos autora po konferencji „Kompetencje w branży mechanicznej – dziedzina spawalnictwo w kontekście Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji”.
#FunduszeUE